niedziela, 15 kwietnia 2007

Wydarzenia decydujące o losach Świata i okolic :-)

Dzisiaj, późnym popołudniem w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, miejsce miały wydarzenia przełomowe dla historii ludzkości.
To był zwykły, niewinny leśny spacerek. Nic nie zapowiadało wydarzeń które wkrótce wstrząsną opinią publiczną. Pomyśleć tylko, że wszystkiemu winien był .. PATYCZEK.

Końcem marca znalazłam wcale czystą rzeczką z fajnymi miejscówkami do pływania. Ale cóż, golden "odmieniec" nic sobie z takiej gradki nie robił. Duszkowe zainteresowanie otwartymi akwenami wodnymi ograniczały się do tzw. nurkowania. Tj. w trakcie połowu patyczka brodziła pysiem mniej więcej do linii oczków - ależ to wyglądało. Oczywiście nie tylko na moczeniu łebka się kończyło. Praktycznie z każdą wyprawą nad Źródło Marii, Duszyczka poczynała sobie śmielej i śmielej… Aż wkońcu dzisiaj nastąpił przełom. Totalne tompnięcie.
Nasze dzielne maleństwo oderwało łapeczki od dna i rozpoczęło nowy rozdział życia zrywając z nędznym żywotam szczura lądowego. Naturalnie, Dusia potrzebowała zachęty. Chytra Pani wie najlepiej co w takich momentach robić. Gdy tylko w grę wchodzą patysie, nasza dziewczynka momentalnie wiesza na haku próżność wielkiej damy i ochoczo przywdziewa szatę zmokłej kury. Buch do wody i jak nie zacznie przebierać wiechciami w jedynym znanym jej
olimpijskim stylu pływackim - pieskiem.

Do dnia dzisiejszego spekulujemy co do pokonanego dystansu. Pancio ziewnał znudzony i stwierdził, że przepłynęła góra jeden metr. Ale ja tam swoje wiem i mówię Wam: było ich conajmniej trzy :-))))
Fakt, że strumyk do najszerszych nie należy, ale momentami potrafi budzić trwogę wartkością nurtu (zupełnie jak w duszkowej ojczyźnie :)
Szkoda tylko że, z wrażenia nie mamy z tego żadnego zdjęcia. Za to ile Pancia narobiła rabanu … fiu, fiu … No ale jak tu kontrolować emocje gdy rodzona psinka PŁYWA!!! :-)))))
Reszty sami możecie sie domyśleć. Konferencje prasowe, wywiady.....

Brak komentarzy: